Francuski koncern stawia na nowe modele, przypuszczając rynkową ofensywę w niemal wszystkich segmentach rynku. Przygotował całą masę premier, którymi jesteśmy bombardowani już od kilku miesięcy. Wkrótce kolejne. Teraz nadszedł czas, by wejść do najbardziej obiecującego i zupełnie nowego segmentu małych Crossoverów do miasta. Oto Renault Captur. Samochód, który sprawdzi się w użytkowaniu przez singli, pary, a nawet młode rodziny z kilkuletnimi dziećmi. Do gustu przypadnie zwłaszcza tym, którzy lubią, gdy samochody są bardzo praktyczne, ale równie ważny jest dla nich nowoczesny design. Renault Capturowi nie brakuje ani praktyczności, ani dobrego stylu. Wkrótce dowiemy się, ile zwojuje na rynku z ceną, zaczynającą się od 53 900 zł. Sprzedaż w Polsce właśnie się rozpoczęła.
Stało się to nagle i dla niektórych producentów, zupełnie niepostrzeżenie. Na przełomie 2012 i 2013 roku Crossovery i małe SUVy, popularnością wyprzedziły minivany. Nadchodzi zmierzch samochodów MPV. Dziś SUVy to jedna piąta rynku. Crossovery mogą się na razie pochwalić wynikiem sprzedaży na poziomie 1,4 proc. W całej Europie sprzedano w 2012 roku około 257 000 takich samochodów. Ten rok ma należeć do crossoverów. Ich udział w rynku ma wzrosnąć do poziomu 14 proc. Nic dziwnego. Nissan, Opel, Chevrolet, Fiat, Ford i Peugeot już zbudowały takie samochody. Czas na Renault.
Pamiętacie concept-car o tej samej nazwie? Renault słynie z bardzo odważnych i mocno udziwnionych konceptów. Captur był samochodem z siłą magnesu przyciągającym spojrzenia. Gdy porównamy zdjęcia konceptu z modelem produkcyjnym, okaże się, że w tym przypadku "ugrzecznienie" najbardziej charakterystycznych elementów nie było aż tak duże. W karoserii, a także wnętrzu produkcyjnego Renault Captura znajdziemy kilka cytatów ze wspaniałego konceptu, np. charakterystyczne, głębokie, stylizowane przetłoczenie linii bocznej, mocno zarysowane nadkola, kształt maski i tylnego dyfuzora oraz... plastikowe "struny". We wnętrzu konceptu tworzyły misterną sieć. W wersji produkcyjnej zredukowano je do pięciu kolorowych pasków, umocowanych z tyłu oparć foteli. Pełnią funkcję spotykanej tam zwykle kieszeni na gazety i drobiazgi.
Renault Captur prezentuje najnowszą linię marki, z masywnym, agresywnym przodem i umieszczonym na nim, wielkim logo firmy. Podobnie, jak koncept, Captur może mieć duże 17-calowe koła (standardowo 16"), i spory prześwit: 200 mm. Napęd? Tylko na przednią oś.
Captur jest pod tym względem typowym crossoverem, ale ma coś jeszcze. Projektujący go inżynierowie pamiętali o innym modelu Renault, który odniósł spory sukces. Niewielki samochód do miasta z nadspodziewanie przestronnym wnętrzem. Kiedy było trzeba, miał mnóstwo miejsca dla pasażerów, a jeśli potrzebowaliśmy większego bagażnika, wystarczyło przesunąć tylną kanapę. To genialne w swojej prostocie rozwiązanie po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć w modelu Twingo. Dzięki kilku prostym zabiegom udało się stworzyć niewielkie, ale przestronne i bardzo praktyczne auto. Do tego dołożono jeszcze trochę stylu. Klamki, przełączniki, deska rozdzielcza i fotele były jedyne w swoim rodzaju. To właśnie, w dużej mierze, dzięki nim Twingo do dziś cieszy się sporym powodzeniem na rynku wtórnym.